LIFESTYLE

Anna Wendzikowska: Jest w nas dużo wstydu i nawet nasze ciało traktujemy jako coś wstydliwego. Ja bardzo naturalnie podchodzę do cielesności

Anna Wendzikowska: Jest w nas dużo wstydu i nawet nasze ciało traktujemy jako coś wstydliwego. Ja bardzo naturalnie podchodzę do cielesności
Dziennikarka uważa, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni często rezygnują z badań profilaktycznych, bo po prostu wstydzą się swojego ciała. To uniemożliwia wczesne wykrycie i leczenie potencjalnych chorób. Anna

Dziennikarka uważa, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni często rezygnują z badań profilaktycznych, bo po prostu wstydzą się swojego ciała. To uniemożliwia wczesne wykrycie i leczenie potencjalnych chorób. Anna Wendzikowska chce więc dodać otuchy wszystkim zestresowanym i nieprzekonanym. Zachęca do tego, by zmienili podejście, nie przejmowali się jakimiś niedoskonałościami, bo w gabinetach lekarskich nikt nie zwraca na nie uwagi. Liczy się przede wszystkim kontrola organizmu.

Zdaniem Anny Wendzikowskiej brak akceptacji swojego ciała i kompleksy z powodu różnych mankamentów sylwetki obniżają poczucie własnej wartości, ale i i wpływają na jakość życia. Paraliżują nas także w momencie, kiedy mamy się udać na badania czy do lekarza.

– Dużo tego wstydu w nas jest. To jest jedna z takich emocji, która nas najbardziej wiąże i hamuje we wszelkiego rodzaju rozwoju, w życiu pełnią życia, w byciu sobą, ale też, jak się okazuje, blokuje nas we wczesnym rozpoznawaniu wszelkiego rodzaju chorób, wszelkiego rodzaju zmian na ciele – mówi agencji Newseria Anna Wendzikowska.

Nie brakuje kobiet, które na przykład nie zgłaszają się na mammografię, bo wstydzą się kształtu i wielkości swoich piersi. Wiele pań czuje także lęk przed wizytą u ginekologa, bo jak tu pokazać się komuś obcemu bez bielizny. Podobnie jest z mężczyznami. Wykonanie badania w kierunku raka jąder czy prostaty kosztuje ich sporo wstydu i stresu.

– Oczywiście jest jakaś granica intymności, ale zastanawiam się, czemu nie jesteśmy w stanie zaprzyjaźnić się ze swoim ciałem i traktujemy je trochę jako coś wstydliwego. Ono jest poza marginesem naszych zainteresowań. Na szybko się myjemy, ubieramy, zasłaniamy i nawet w samotności nie podziwiamy swojego ciała, nie odnosimy się do niego z czułością, tak jakby było oddzielną częścią – mówi dziennikarka.

Anna Wendzikowska przyznaje, że potrzeba czasu na to, by pokonać barierę wstydu i zaakceptować swoje ciało.

A to już wiesz?  Poprawia się jakość obsługi klientów. Konsumenci najlepiej oceniają branżę turystyczną

– Wstyd pojawia się w procesie dorastania i akceptacja swojego zmieniającego się ciała to jest proces. Muszę tutaj docenić to, że w moim domu ciało i wszystkie procesy z nim związane nigdy nie były tematem tabu. Dlatego ja bardzo naturalnie podchodzę do cielesności i co jakiś czas muszę sprawdzić swoje ciało, stestować, pooglądać i to jest dla mnie coś absolutnie naturalnego, element mojej codzienności. Natomiast jak wyszłam w świat, to dopiero zobaczyłam, jaki panuje wstyd związany z ciałem – powiedziała dziennikarka podczas spotkania prasowego inaugurującego 14. edycję kampanii społecznej DOTYKAM = WYGRYWAM.

W październiku, który jest Miesiącem Świadomości Raka Piersi, prezenterka zachęca wszystkie kobiety pomiędzy 45. a 74. rokiem życia do zrobienia badań mammograficznych. W tym przypadku nie jest potrzebne skierowanie – wystarczy umówić się na badanie osobiście lub telefonicznie w placówce czy też w mammobusie. Natomiast kobiety poniżej 45. roku życia powinny się zgłosić na badanie USG piersi, które jest wykonywane na podstawie skierowania od lekarza specjalisty. Niezwykle ważne jest także samobadanie piersi w domu.

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy