LIFESTYLE

Milena Rostkowska-Galant: Pogoda ekscytuje nie mniej niż polityka. Nie ma jednej prognozy, z której każdy byłby zadowolony

Milena Rostkowska-Galant: Pogoda ekscytuje nie mniej niż polityka. Nie ma jednej prognozy, z której każdy byłby zadowolony
Zdaniem prezenterki w tym roku trzeba było mieć dużo szczęścia, by podczas urlopu cieszyć się dobrą pogodą. Lato było wyjątkowo kapryśne i nie brakowało powodów do narzekania. Milena Rostkowska-Galant cieszy się natomiast

Zdaniem prezenterki w tym roku trzeba było mieć dużo szczęścia, by podczas urlopu cieszyć się dobrą pogodą. Lato było wyjątkowo kapryśne i nie brakowało powodów do narzekania. Milena Rostkowska-Galant cieszy się natomiast z tego, że w pewien sposób pomaga ludziom w przygotowaniu się na różne warunki atmosferyczne i w planowaniu różnych aktywności na świeżym powietrzu. Swoją wiedzą na temat najbliższych prognoz dzieli się bowiem nie tylko z widzami Polsatu, ale również z osobami, które pytają ją o to w sklepie czy na ulicy.

Milena Rostkowska-Galant uważa, że po tegorocznym lecie pozostał spory niedosyt. Mało było słonecznych i gorących dni, a więcej chłodu, obfitych opadów deszczu i gwałtownych burz. Prezenterka ma jednak nadzieję, że te zimne i mokre wakacyjne dni wynagrodzi nam ciepła jesień.

– To lato sprawiło, że pogoda to jest temat, który ekscytuje nie mniej niż polityka. Trzeba przyznać, że w tym roku bardzo ciężko było trafić z urlopem w piękną pogodę, było zimno, było deszczowo. Pogoda była bardzo kapryśna – mówi agencji Newseria Milena Rostkowska-Galant.

Pogodynka przyznaje, że widzowie czasami zaczepiają ją na ulicy i pytają o prognozy na najbliższe dni. To, co usłyszą, nie zawsze jednak napawa ich optymizmem.

– Kiedy spotykają mnie gdzieś na zakupach w centrum handlowym czy na moim ulubionym bazarku osiedlowym, to pytają: „Długo jeszcze będzie tak zimno?”, „Kiedy nareszcie będzie ciepło?” albo „Kiedy zacznie padać?” czy „Kiedy przestanie padać?”. Bo to jest tak, że nie ma jednej prognozy pogody, z której każdy byłby zadowolony. Jedni czekają na deszcz, drudzy czekają na słońce, jedni lubią upał, drudzy wolą, jak jest chłodniej. Tak że od razu trzeba zacząć od tego, że nie da się wszystkim dogodzić – mówi.

Najnowsze prognozy pogody Rostkowska-Galant przedstawia również w porannym, weekendowym formacie „halo tu Polsat”. Studio programu przeszło niedawno metamorfozę, która bardzo przypadła jej do gustu. Szczególnie chwali dobór dodatków, które całkowicie zmieniły charakter tego wnętrza.

A to już wiesz?  Joanna Przetakiewicz: Podczas kampanii wyborczej kobietom wiele obiecano. Jak na razie nie widać rezultatów i jest duże rozczarowanie

– Bardzo mi się podoba, to są moje klimaty, kiedy jest dużo zieleni, to ja już czuję się szczęśliwa. W moim domu jest mnóstwo kwiatów i to jest element, bez którego nie wyobrażam sobie domu, a trochę się już tutaj zadomowiliśmy i podoba nam się to, że to studio ewoluowało właśnie w ten sposób. Pojawiło się drewno, pojawiła się zieleń i od razu zrobiło się przyjemnie domowo – mówi.

W tym sezonie twórcy „halo tu Polsat” zaskoczyli widzów nie tylko liftingiem studia, ale także roszadami wśród prowadzących. Nową parę stworzyli Aleksandra Filipek i Aleksander Sikora. Natomiast największym zaskoczeniem było rozdzielenie duetu Paulina Sykut-Jeżyna – Krzysztof Ibisz. Do nich dołączyli z kolei Tomasz Wolny i Ewa Wachowicz.

– Składy trochę się wymieszały, pojawiła się nowa para, ale my lubimy, jak się dzieje, bo jak to się mówi, kiedy są jakieś zmiany, to przychodzi lepsze i my na to liczymy. Myślę, że Paulina i Krzysiek trochę od siebie odpoczną, jeśli chodzi o śniadanie, a wieczory w „Tańcu z gwiazdami” wciąż niezmiennie będą spędzać razem. Myślę, że oni też początkowo byli zaskoczeni, ale zmiany są potrzebne, tym bardziej że dodatkowe osoby także wniosą tutaj dużo nowej energii. Myślę, że nasi widzowie też są ciekawi, jak to wszystko się sprawdzi – dodaje pogodynka.

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy